czwartek, 8 marca 2018

Laminine a udar mózgu

"Ja miałem udar w 2010r. w marcu. Lamininę zacząłem brać z całkiem innego powodu i tam dość szybko osiągnąłem efekty. Moja miednica i kręgosłup dość szybko się uspokoiły . Ponieważ jednak cały czas odczuwam pewne efekty poudarowe, a zauważyłem, że laminina korzystnie wpływa na złagodzenie tych efektów, biorę dalej już praktycznie piętnasty miesiąc. Udar miałem prawostronny i jeszcze w 2016 roku prawa noga miała krótszy krok o ponad 5 cm w stosunku do nogi lewej. poza tym wyraźnie ją "ciągnąłem". 

W tej chwili różnica wynosi ok. 2 cm i jest prawie niezauważalna. Nogi w zasadzie nie ciągnę, chyba, że się bardzo zmęczę, ręka jest trochą mocniejsza, nie drży już przy byle wysiłku, jednym słowem może więcej. Po sześciu latach od udaru takich efektów nie oczekiwałem ale niektórym może być mało. Ponadto jestem znacznie spokojniejszy, trudniej jest wyprowadzić mnie z równowagi, co wcale nie znaczy , że się nie da. Postęp jest też jeśli chodzi o utrzymanie równowagi, chociaż nie jest idealnie. Cały czas się obserwuję i zauważam ciągłe aczkolwiek niewielkie zmiany na lepsze. 

www.iskrazycia.pl

Cierpliwości nauczyłem się walcząc 18 m-cy o względny powrót do pewnej stabilności i powrotu do normalności na tyle, że z dużymi ograniczeniami ale dopuszczono mnie do pracy . Wtedy niestety w Polsce i w Europie Lamininy nie znali. Natomiast ok. roku temu próbowałem wesprzeć przyjaciółkę lamininą , gdyż jej mama miała ciężki udar. Przez parę m-cy namawiałem ją na spróbowanie i chyba za długo się to ciągnęło, gdyż stan mamy mojej przyjaciółki się pogorszył, sparaliżowało ją całkowicie, ma ściskoszczęk i pokarmy podają przez rurkę zastrzykami. Tutaj była porażka. 
Namówiłem jednak tą osobę do brania tego co miała dostawać jej mama, bo bardzo przeżywała tą sytuację i załamywała się psychicznie i fizycznie. W tej chwili jest olbrzymia zmiana w psychice mojej przyjaciółki. Nie płacze nie stęka , a z niektórych absurdów naszej służby zdrowia potrafi się śmiać, Kiedyś to wyryczała mi się z bezsilności do słuchawki i oczywiście wykrzyczała z tej bezsilności. 

To się często powtarzało stąd moja decyzja. Efekt jest widoczny: psychicznie się podbudowała ale fizycznie czasami pada. Nie załamuje jej to jednak i po prostu robi swoje najlepiej jak potrafi i naprawdę efektywnie. Wielu by sobie po prostu odpuściło. Uważam jednak, że można było od razu próbować z lamininą, i szanse wtedy być może byłyby większe. Nie powiem jej jednak tego, bo człowiek z wielu powodów pewnych rzeczy nie robi, czasami, bywa też nieźle przestraszony przez lekarzy , którzy wymuszą branie pewnych leków ( najlepiej całej siatki ) bo tylko to ( wg niektórych) daje szanse i broń Boże żadnych suplementów ! Ja u siebie zaryzykowałem i sporo wydałem ale nie żałuję . Wiem,że było warto, nie znaczy to jednak, że zawsze się udaje. Myślę, że jednak warto próbować, bo tylko wtedy można dać sobie jakieś szanse, a jeśli ktoś mówi nie bo to jest za drogie, na własne życzenie tych szans się pozbywa."

www.iskrazycia.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Laminine a borelioza

Enaila o takiej treści otrzymałem od znajomego Ryszarda K. "Tadeusz opisałem tutaj mój przypadek Długo zwlekałem z wiadomością jak ...